lafemmejuriste:
   [^shigella] Obiecujesz? <3
2017/06/28 12:17:19 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^dzierzba] Dla mnie nie ;) Przy czym zakładam, że jeśli strój ma być elegancki, to nie spełnia swoich funkcji (zatem nie jest elegancki), gdy a) jest brudny, b) jest na brudnym człowieku, c) jest kluczowo zdekompletowany.
2017/06/28 12:16:48 przez www, 2
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] Bo na tym przymusie w ostatecznym rozrachunku traci tylko dziecko, bo jeśli ojciec z nim nie zostanie, to matka nie będzie mogła. A w kraju, w którym, jak wiadomo, żłobków pod samą powałę, to chyba nie jest dobra opcja.
2017/06/28 12:15:10 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^kociokwik] Ja tam akurat jestem przekonana, że i ojciec właściwy koniec (w końcu) znajdzie i dobrze, żeby miał okazję się w roli jedynego (przez Xh dziennie) opiekuna sprawdzić, ale nie podoba mi przymus w tym zakresie.
2017/06/28 12:14:12 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^anntosia] Ależ to jest świetne zdjęcie! A Twój ślub, to Twoje zasady (no, WASZE). Wy organizujecie ten event, ten event jest dla Was. Wy jesteście na nim najważniejsi. Tym właśnie różni się ślub/wesele od opery ;)
2017/06/28 12:07:34 przez www, 3
lafemmejuriste:
   [^kociokwik] Ale tego obowiązkowego, żeby część musiał wziąć ojciec, bo inaczej przepadnie?
2017/06/28 12:02:43 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^pagan] No tak. To przez tę pogodę, z miejsca dostaję -10 do rzutów na inteligencję. :D
2017/06/28 11:59:58 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^pagan] [^lafemmejuriste] Jak również sama uwielbiam, mam kilka par i chodzę na ten codzień niesłużbowy :)
2017/06/28 11:56:27 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^pagan] Oraz chętnie przyjmę na wiarę rozróżnienie praktyczne między trampkami a tenisówkami (jest dla mnie wyczuwalna na granicy świadomości, ale po tak gwałtownym sprzeciwie poddam się wyjaśnieniom :))
2017/06/28 11:55:46 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^pagan] Mi się nie kojarzą... Z czym się kojarzą? ;>
2017/06/28 11:54:45 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] uzasadnienia nie nadaje się do pewnych miejsc. Dobrym uzasadnieniem może być zapewne jakiś taki zestaw stroju i "trampkowości", że to będzie wyglądało zaskakująco dobrze i adekwatnie, ale teraz trudno mi sobie taki wyobrazić.
2017/06/28 11:50:53 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] Muszę jednak dać poprawkę na to, że nazwa zbiorcza "trampki", wobec galopujących osiągnięć przemysłu obuwniczego obejmuje bardzo różne buty, nie same halówki. Niemniej imo nic, co podpada pod tę kategorię, bez dobrego
2017/06/28 11:49:35 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^yaal] Nic. Pomyśli swoje i pójdzie swoją drogą, ewentualnie zanotuje, żeby opowiedzieć kiedyś przy piwie anegdotkę o pani, która poszła do opery (jak rozumiem na spektakl) w trampkach i nie jest jej głupio.
2017/06/28 11:47:35 przez www, 3
lafemmejuriste:
   [^kocimokiem] Nie wiem, serio, ale stawiałabym na jakiegoś wiązanego bucika, bo daje możliwość manewrowania, pomysł [^tunia] też jest spoko (chociaż wciąż nie wtykałabym pod najdłuższą nawet suknię crocsa ;)
2017/06/28 11:46:23 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^tunia] Obawiam się, że jeśli zaczniemy kwestionować istnienie jednostkowych "(nie)wypada" to nie ostatnie się też uniwersalny wymiar "nie wypada". Niemniej oczywiście - ciuch powinien pasować i do Ciebie i do sytuacji i jest ok :)
2017/06/28 11:37:56 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^srebrna] Ja naznosiłam ostatnio do biura i schowałam w szafce zapas, żeby był na czarną godzinę, jak już cały z kuchni wyjedzą... ale prawnicy to sępy, ja ich znam.
2017/06/28 11:26:50 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] No chyba, że przyjmujemy samą konstrukcję "wypadania" za złą z istoty rzeczy, ale wtedy ja sama stanę pod operą i będę strzelać do tych, którzy w imię walki z konwenansami przytoczą się tam np. w crocsach.
2017/06/28 11:25:57 przez www, 2
lafemmejuriste:
   [^tunia] Ale to wynika z Twojego przekonania, że wypada/nie wypada i jak długo to przekonanie jest Twoje, to jest to dobra podstawa do korekt w stroju zachowaniu imo.
2017/06/28 11:24:49 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^tunia] Tj. uważasz, że te panie uprawiają autocenzurę, czy nie? (oraz co nazywamy autocenzurą i czy autocenzura jest zła?)
2017/06/28 11:20:50 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^gliniany] Jak mi to gazeta wydrukuje, to pewnie ;D (hhmhm, może jako list do redakcji? Postaram się, żeby to był materiał na kolejny flejmik, chcecie? :>)
2017/06/28 11:11:31 przez www, 3
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] wszystkie inne akcesoria - powinny pasować do reszty stroju i okoliczności), reszta materiału to wyznania pań, że są takie ciuchy/zestawy, których nie lubią nosić. No niebywałe.
2017/06/28 11:10:46 przez www, 1
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] Nie licząc "sugestii męża" dotyczącej kolorowych akcesoriów do włosów (niech spada na drzewo, nie zna się, i to nawet nie jest komentarz w obronie "infantylności" tylko proste spostrzeżenie, że akcesoria do włosów są jak
2017/06/28 11:09:03 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^ister] Phew. "To moja autocenzura, po prostu źle się czuję w zbyt krótkich sukienkach i spódnicach." No to o co się w ogóle rozchodzi? Też mogę napisać artykuł o tym, w czym się czuję dobrze, a w czym nie i będzie klikalny? :>
2017/06/28 11:03:43 przez www, 2
lafemmejuriste:
   [^shigella] Zapiekanki na Placu Nowym są po prostu zapiekankami. Pan od dąsów zdaje się stawiać te same wymagania burgerowni i makbułce, nie zauważając, że są entuzjaści jednego i drugiego.
2017/06/28 11:00:08 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^kocimokiem] Będzie jak najbardziej. Tj. nie próbowałam blendować, ale mroziłam w kostkach na potrzeby arbuzowego lodu do wody i po rozmrożeniu był i smaczny i soczysty.
2017/06/27 19:35:43 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] zapiekanki mają być niedrogie, lekko byle jakie, takie, jak Biedronka, w której kupowane są składniki, a której przecież nikt zamykać ani bojkotować nie każe (chociaż mógłby!). Czyżbym została socjalistką?! o_O
2017/06/27 18:51:49 przez www, 2
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] I wołałam wtedy poirytowana znad telefonu o zadęciu, o tym, że ktoś zapomniał, że street food to jedzenie ulicy, a nie wysublimowanych gustów, i o tym, że dobre jest nie to, co dobre, a to, co komu smakuje, oraz o tym, że
2017/06/27 18:50:53 przez www, 0
lafemmejuriste:
   Rzepa pisze tak. [www.rp.pl] Pełen pogardy bloger, jakiś czas temu pisał tak [streetfoodpolska.pl]
2017/06/27 18:48:26 przez www, 0
lafemmejuriste:
   Popłakałam się. #zfejsa [www.facebook.com]

Pobierz obrazek (22.4kiB)
2017/06/27 17:31:09 przez www, 12
lafemmejuriste:
   [^lafemmejuriste] Tj. kupić te różowo-złote, przymierzyć, ustalić i ostatecznie odesłać i kupić te beżowe :)
2017/06/27 15:18:11 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^cloudy] Zawsze możesz odesłać i kupić te drugie :>
2017/06/27 15:17:10 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^cloudy] Ale odpadły? Bo mi się strasznie, aż sama dorzuciłam do listy :D #lachaussure
2017/06/27 15:13:31 przez www, 0
lafemmejuriste:
   [^perdo] Dla mnie tak, pytanie, czy dla ^cloudy też, przynajmniej w tym konkretnym przypadku :)
2017/06/27 15:08:48 przez www, 0
« Strona 2 »
lafemmejuriste
https://pomagam.pl/rferyr


Photostream Blablog 

Archiwa