|
draakin: [^ochdowuja] dokładnie tak. Czasem nawet takie miejsca są lepsze niż kraje oryginalne, bo produkty lepszej jakości. ;) |
|
2016/03/23 11:07:42 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^gliniany] chodzi ci o to, ze w ogóle jesz, bo musisz, a nie ze lubisz albo chcesz? I niekoniecznie mówisz o ostrym? |
|
2016/03/23 09:53:18 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^perdo] do wszystkiego można się przyzwyczaić. Mnie uczyła kelnerka w Ghanie. Zawsze kazała dorzucić o kawałek papryczki więcej. W końcu jadłam jak lokalsi. Teraz uczę moją Mamę. Przemycam dy |
|
2016/03/23 09:43:35 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
draakin: [^gliniany] aaa, tak, to też. Hindusomi twierdzą, ze nie ma być ostre na języku, tylko dopiero w przełyku. No i tam te aromaty czuć, mimo ostrości. |
|
2016/03/23 09:41:48 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^gliniany] teraz jest lepiej, ale kiedyś nawet obca kuchnia w Polsce była spolszczana pod smaki Polakòw. Więc żeby spróbować prawdziwego, trzeba było u źródła. :) |
|
2016/03/23 09:40:06 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^gliniany] Polska kuchnia nie jest ostra. Chociaż i tak używa się stosunkowo dużo przypraw i smaki są różnorodne. Im więcej zaczyna się próbować potraw z innych stron, tym bardziej się człowiek przyzwyczaja. |
|
2016/03/23 09:38:33 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^perdo] nie lubisz ostrego? Też nie lubiłam. Potem wyjechałam z Polski. ;) |
|
2016/03/23 09:31:28 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
draakin: 7 lat temu kęs małej zielonej papryczki mnie zabil na długi czas. Teraz wcinam je, jakby były słodkie. Czuję, ze są ostre. Ale nic mi to nie robi. ;) |
|
2016/03/23 07:01:18 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
draakin: Dobra. Czas wstać i do roboty. W sensie: na miasto. |
|
2016/03/23 02:20:34 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
draakin: A ja dziś spedzilam cudowny wieczór z 2 Irankami |
|
2016/03/22 15:35:11 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^eilan] Bruksela? A ja chciałam rzucić pracę. A tu moje notowania na rynku rosną... |
|
2016/03/22 09:22:24 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^draakin] dopoki nie planujesz dzIeci i macierzyńskiego, a firma jest godna zaufania, to myślę, ze luz. Uważaj na zapisy w umowie, bo to prawnicy. ;) |
|
2016/03/21 22:58:13 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
draakin: [^draakin] skonsultuj z biurem podatkowym, ja nie jestem na bieżąco. Ale ogólnie podobalo mi się, ze ani ja, ani firma nie wyrzucamy w błoto (czyt. Zus) kupy kasy, tylko minimum. bo i tak trzeba o emeryturę zadbac samemu. |
|
2016/03/21 22:56:43 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^evilconcarne] Muszą Ci brutto zapłacić tyle, żebyś z tego zapłaciła sobie zus i podatek. Dobrze policz. I skonstruuj umowę tak, żeby ci przysługiwało wszystko to, co przy umowie o pracy. Całe lata tak pracowałam i żyję. ;) |
|
2016/03/21 22:53:47 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: [^arturcz] nie mam pojęcia, mi się pomysł podoba, ale nie czuję się trend-pitbulem... :D |
|
2016/03/21 10:17:59 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
draakin: Dobra. Czas wstać i pójść na prom. Langkawi, ładna jesteś. Ale czas do KL. I do Indii (czy będę mogła potem mówić, ze byłam 2x? :>). I do UAE. I do kraju-raju. Szykujcie się. Będę 2-go. ;) |
|
2016/03/21 10:10:52 przez m.blabler, 2 ♥
|
|
|