orr:

[^kasicak] To nie tylko XY ale też patriarchat oraz kult "bohaterszczyzny" bez żadnej przeciwwagi. Za małolata też się fascynowałem wojskiem i wojną, ale moje pokolenie miało "odtrutkę" (cdn.)
2018/01/17 17:48:44 przez www, 1 , 4

Lubią to: ^merigold,
^orr: [^orr] ...w osobach rodziców/dziadków, którzy wojnę pamiętali/przeżyli i przekazywali jaki to był koszmar. Obecna młodzież tego już nie ma, więc łykają powiastki o bohaterszczyźnie jak pelikany. :(
2018/01/17 17:51:20
^merigold: [^orr] [^orr] rodzice, dziadkowie, ale też szkoła, która ładowała nam w głowy każdego 1 września "wojna to koszmar, nigdy więcej wojny".
2018/01/17 17:54:55
^sithian: [^orr] Nie tylko. W Polsce to kwestia zaniedbania młodzieży w małych miastach oraz w uboższych środowiskach. Nasi neofaszyści byli przez lata jedyną strukturą ogólnopolską, która przychodziła z konkretem, dawała poczucie
2018/01/17 18:40:35
^sithian: [^orr] [^sithian] przynależności do jakiejś zbiorowości oraz poczucie godności. Szczególnie istotne tam, gdzie było duże bezrobocie. Teraz mamy efekty wielu lat pracy u podstaw i stopniowego prania mózgów.
2018/01/17 18:41:36