kerri:

[<usunięty>] Lektury o zwierzętach to z reguły był płacz, bezsilność i depresja. Szkapa, Łysek, pies który jeździł koleją, Karusek. Nad Karuskiem szlocham za każdym razem, jak go sobie przypomnę :'(
2014/06/30 23:42:16 przez www, 0 , 6

^aniaklara: [^kerri] nawet nie mów!
2014/06/30 23:43:10
^clea: [^kerri] Chodziłam przez jakiś czas do szkoły im. M. Dąbrowskiej i co roku kazali mi czytać "Psa". Do dziś mam uraz.
2014/06/30 23:44:13
^lavinka: [^kerri] Po żarcie potemowym ostatnio mi przyszło do głowy, że w nowelkach z Pozytywizmu też to działało. O tyle, że było wiadomo po okładce, kto umrze. Anielka, Nasza Szkapa, Janko Muzykant i tak dalej ;)
2014/06/30 23:44:20
^perdo: [^kerri] +1
2014/06/30 23:44:28
^awne: [^kerri] rany, przy "Rozdzióbią nas kruki, wrony.." rzucałam książką po ścianach (dosłownie) bo nie mogłam przeżyć tego konia...
2014/06/30 23:45:47
^ochdowuja: [^kerri] TAK. Jak my mamy być normalni, skoro dorastaliśmy w kraju,gdzie takie powiastki robią za lektury szkolne? :/
2014/06/30 23:46:25