kotolot:
   Po upływie pół godziny bez ruszania się stwierdzam, że chyba muszę się w końcu ruszyć.
2010/07/27 12:17:35, 0
kotolot:
   Dobra, chyba pora ruszyć w Covent Garden.
2010/07/27 11:53:08, 0
kotolot:
   Przydałby mi się tu internet w komórce.
2010/07/27 11:34:00, 0
kotolot:
   :-)
2010/07/25 21:51:30, 0
kotolot:
   Yayayayayayyyy!
2010/07/25 21:51:10, 0
kotolot:
   No i niestety jest uzależnienie od nikotyny. Gdy w stanie kryzysu finansowego nie potrafisz sobie odmówić paczki, to...
2010/07/25 21:43:32, 0
kotolot:
   Będę rasistką. Jak bum cyk cyk. Pieprznięta murzynka.
2010/07/25 21:18:38, 0
kotolot:
   Pub, część 1349.
2010/07/25 21:18:01, 0
kotolot:
   No to powrót do domu "żuczka".
2010/07/21 22:03:09, 0
kotolot:
   A, i niemożliwie mnie wku*wia, że cała muzyka, której słucham, nie scrobbluje mi się, bo nie mam internetu. Arrgh.
2010/07/21 21:24:31, 0
kotolot:
   W sensie, że tak bez sił.
2010/07/21 21:11:43, 0
kotolot:
   Czuję się jak 4-letnia dętka porzucona na jakimś zapyziałym zadupiu.
2010/07/21 21:10:43, 0
kotolot:
   American Psycho jest bardzo psycho.
2010/07/21 20:56:55, 0
kotolot:
   Coś chciałam powiedzieć, ale jak zwykle zapomniałam. Deep.
2010/07/21 20:56:42, 0
kotolot:
   Bolą mnie nogi. Jestem po pracy i zamiast pić w tym cholernym pubie jakieś piwsko, żłopię lemoniadę. Taka grzeczna jestem, o.
2010/07/21 20:36:50, 0
kotolot:
   Powysyłałam mnóstwo aplikacji. Cz(e)-ka-myy.
2010/07/18 14:01:28, 0
kotolot:
   Po AP mam chore sny. Akcja się rozkręca, coraz bardziej mi się ta książka podoba.
2010/07/18 12:56:37, 0
kotolot:
   Londyn pochmurny i ciepły w dżinsach i marynarce.
2010/07/18 12:32:58, 0
kotolot:
   Zdjęcia wrzucone, pora poszukać prrrracy
2010/07/17 14:25:55, 0
kotolot:
   Dalej - ten Anglik chce nas zdemoralizować. Postawił nam na stole 2 buteleczki Britvic (sparkling ginger ale) i namawia do nierządu :D
2010/07/17 14:05:07, 0
kotolot:
   Grrr, próbuję wrzucić zdjęcia na fb, i ciągle się zacinaaaaa.
2010/07/17 14:01:45, 0
kotolot:
   Sobota na East Ham jest bardzo leniwa. :) Siedzimy w pubie, wszyscy piją piwo, a do nas uśmiecha się Alladyn oraz zagaduje jakiś starszy Anglik.
2010/07/17 13:26:20, 0
kotolot:
   Aha. I mamy fajnych współlokatorów, hyhyhyyyy. :)
2010/07/16 14:30:11, 0
kotolot:
   Do pracy, rodacy. Yayayayy!
2010/07/16 14:29:51, 0
kotolot:
   Zabiegana i radosna. Za godz idę do pracy, a obecnie siedzę w moim już ukochanym Camden Town i piję Lemon-Aid. Właściwie to jest SUPER. :D
2010/07/16 14:09:44, 0
kotolot:
   Chcę jeść. Mam ochotę na fish&chips, ale z racji oszczędzania skuszę się pewnie na nieco inne żarcie.
2010/07/13 16:13:08, 0
kotolot:
   Jestem jak Kurczak z K-Pax. Jak można się pozbyć super-węchu?
2010/07/13 15:02:52, 0
kotolot:
   Ale mają tu bombowe japonki ze SpongeBobem.
2010/07/13 14:08:36, 0
kotolot:
   Siedzimy w klimatycznej baaaardzo starobrytyjskiej knajpie i szukamy pracy. <uśmiech.na.twarzy>
2010/07/13 13:49:55, 0
kotolot:
   Czekamy przed Roundhouse na koncert The xx, jest niesamowity klimat. :) Jedna rzecz o Londynie - jest za mało śmietników!
2010/07/12 19:46:18, 0
kotolot:
   Nieco pochmurno, ale temperatura idealnaaaaa. Kończymy pisać cv.
2010/07/12 15:30:21, 0
kotolot:
   I mamy fajnych współlokatorów hyhyhyyyy ^^
2010/07/12 14:11:55, 0
kotolot:
   Jesteśmy two white chicks w arabsko-murzyńskim zagłębiu :D:D:D:D
2010/07/12 14:11:13, 0
   Strona 1 »
kotolot

Photostream Blablog 

Archiwa