antek:

Niechcący przeszliśmy z psem zbyt blisko wroniego podlota i jeden z rodziców wykonał nalot ostrzegawczy tuż nad grzbietem Lenki, a drugi bardzo nakrzyczał.
2020/06/01 11:22:03 przez m.blabler, 0 , 1

^rmikke: [^antek] Rok-dwa temu takiego złapałem ("dziwna ta kawka i jakoś niezdarnie skacze po miejskich rowerach, może chora?", to też stałem się obiektem nalotu rodziców.
2020/06/01 13:13:44