 |
dzierzba:
[^perdo] nue wyśmiewam ale jeśli bliski dorosły sam o to nue dba to moje martwienie to strata czasu i nerwów ... |
|
2020/08/31 21:46:35 przez m.blabler, 0 ♥, 5 ∅
|
^
perdo: [
^dzierzba] być może Ty będziesz umiała olać fakt, że ktoś bliski ma udar, albo jest niesprawny po zawale, ale np ja bym sobie w tej sytuacji przejebała życie, bo czulabym sie zobowiązana do opieki
2020/08/31 21:48:10
^
shigella: [
^dzierzba] Heh, ale jesli to osoba jakos Ci bliska, to jednak wolisz zeby nie cierpiala. Jasne ze swiata nie zbawisz, jak ktos sie uprze to nie da rady
2020/08/31 21:48:21
^
sithian: [
^dzierzba] Jak to jest kuzyn Zenek mieszkający 350 km dalej, to prawdopodobnie możesz mieć go w dupie. Ale jak to jest dziecko, choćby i dorosłe, no to raczej nie będziesz mieć w dupie.
2020/08/31 21:49:34
^
zuzanka: [
^dzierzba] Dlatego mój mąż najczęściej żywił się (przed koroną) w chińczyku i kebabie, bardzo mięsnie, bo ja gotowałam co innego. Teraz gotuję w domu, więc wkurzam się na jęczenie, że zupa nie taka smaczna jak tłuste z patelni.
2020/08/31 21:51:17
^
zuzanka: [
^dzierzba] Oraz nie wtrącałam się w dietę mojej matki (tłuste mimo problemów z wątrobą i jelitami, wódeczka "na trawienie" codziennie) plus poddałam się z prośbami o rezygnację z palenia (50 lat). O aktualnym stanie mamy pisałam.
2020/08/31 21:55:29
∅