 |
zuzanka:
[^ochdowuja] Pytam na przykład ze wspomnieniem sytuacji, kiedy mój mąż pierdolnął coś o zarabianiu marnych 10k na rękę (wyjęte z kontekstu), a znajomi - nauczycielka i chyba urzędnik - się od nas odcięli. |
|
2020/11/05 13:18:27 przez www, 0 ♥, 3 ∅
|
^
ochdowuja: [
^zuzanka] Ups, rzeczywiscie przykro. Czasem doceniam to, ze w naszej kulturze mówienie wprost o zarobkach jest na ogol uwazane za nieeleganckie, bo byloby mi glupio sie przyznac przed niektórymi grupami zawodowymi.
2020/11/05 13:20:47
^
dees: [
^zuzanka] to że odcięli, to pół biedy, gorzej, jakby przyszli żądać daaj, przecież MACIE. (argumentem omd przeciwko płaceniu alimentów było "przecież zarabiasz". wolę, żeby nie wiedział ile.)
2020/11/05 13:21:58
^
havvah: [
^zuzanka] rozmawiamy i edukujemy,że różnie bywa.Że są ludzie którzy zarabiają ułamek nas,ale i u nas może jebnąć i nie będzie na kredyty,dom i jazdę konną.
2020/11/05 13:34:32
∅