merigold:

[^zuzanka] w podstawówkach do dziś tak bywa, do klasy A. idą dzieci lokalnej elity i nauczycieli, a im dalej w alfabet, tym ciężej.
2021/12/08 15:42:39 przez www, 0 , 4

^merigold: [^merigold] ew. klasy dzielone na zasadzie poziomów języka, co w liceum w mieście może mieć sens, ale w podstawówce w miasteczku, gdzie nagle okazuje się, że klasa B. nie ma zajęć dodatkowych, bo o 15.45 ostatni autobus do domu... ups.
2021/12/08 15:43:59
^zuzanka: [^merigold] Kurde, myślałam, że to odeszło. Oraz do dziś pamiętam rankingi ocen i krzywdzące komentarze "A jest od was lepsze, moglibyście się postarać", kiedy w A większość jechała na korepetycjach.
2021/12/08 15:44:57
^srebrna: [^merigold] U nas w szkole A chodziło na 8, B na 12-12:50 i tak do 4 (5?) klasy. Zgadnijmy, w której klasie wyniki poszły na mordę (a kto był zwalniany z ostatnich lekcji, żeby jechać na zajęcia dodatkowe...)
2021/12/08 15:46:01
^sithian: [^zuzanka] [^merigold] Hmmm... w podstawówce i w liceum to było oznaczenie profilu klasy. [^srebrna] Godziny w podstawówce też były mieszane - pół roku na rano, pół roku na popołudnie.
2021/12/08 15:48:22