kerri:

[^ochdowuja] nie, bo ten pan ją porzucił i zniknął, myślała że go już nigdy nie spotka, a tu się objawił znienacka i niemal od razu przystąpił do czynów. Niby stara miłość nie rdzewieje, ale 20 lat cierpienia to też nie byle co.
2022/05/18 23:38:43 przez www, 0 , 1

^kerri: [^kerri] ja im nie żałuję, tylko czytając wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji i moja wizja się mocno rozjeżdża z wizją autorki ;)
2022/05/18 23:39:56