kulkacurly: [^ecce] w dziesiątej minucie wizyty zaczęły dzwonić telefony. Stacjonarny i komórkowy. Na zmianę. I ona te stacjonarne odbierała, komórkę wyciszyła, ale buczała na stole. Wróciłam do domu i się rozpłakałam. |
|
2022/10/12 11:38:58 przez m.blabler, 0 ♥, 6 ∅ |
^dzierzba: [^kulkacurly] mi kiedyś medycyna pracy w trakcie wizyty odebrala komórkę wiec wyjęłam gazete i zeczelam czytać :) osobiscie uważam ze to buractwo
2022/10/12 11:46:39
2022/10/12 11:46:39
^lupinka: [^kulkacurly] kurwa. przykro mi. tak było na mojej pierwszej wizycie u psychiatrki - najpierw odebrała stacjonarny, a później komórkę (z rozmową prywatną!! i tę rozmowę prowadziła kilka minut). po czym przepisała mi lek starej generacji
2022/10/12 11:49:07
∅
2022/10/12 11:49:07