srebrna:

Podrzucanie odbywało się na obozie harcerskim, gdzie robiłam za szefową kuchni. Miałam już wtedy niezerową nadwagę oraz uszkodzoną nogę i BARDZO popsuty błędnik. Tak, prawie zwymiotowałam w trakcie. Na plus: jednemu z rzucających wydarłam pęk kudłów.
2023/01/07 23:43:31 przez www, 2 , 2

Lubią to: ^olkit, ^foo,
^srebrna: [^srebrna] ...a drugiemu podarłam koszulkę, bo był ogolony na łyso, więc złapałam za szmać, a nie za kudły.
2023/01/07 23:43:54
^shigella: [^srebrna] u nas w druzynie bylo podrzucanie z klapsami. Jednego kolege dla odmiany zlapano za nogi i trzymano, poki nie zgasi swieczki, tylko ze to byla jakas iskrzaca, ktora nie gasla i poszla mu jucha z nosa
2023/01/07 23:57:00