fel: Bardzo mi przykro, jak widzę, w ilu krajach byliście (IT'S NOT YOU!), Bo widzę, na czym oszczędzałam, żeby przetrwać |
|
2023/08/09 09:00:13 przez m.blabler, 0 ♥, 8 ∅ |
^gusiowata: [^fel] to trochę też ja. Żal mi braku doświadczenia w bywaniu w miejscach. Ale no, może wszystko przed nami? :)
2023/08/09 09:04:21
2023/08/09 09:04:21
^laperlla: [^fel] ^kerri to ladnie kiedys podsumowala w komciu na fb, ze takie gierki zakladaja, ze kazdy ma pinc paszportow, wiz bez liku i milion na koncie.
2023/08/09 09:04:22
2023/08/09 09:04:22
^dzierzba: [^fel] mniej więcej dlatego policzyłam ale nie napisałam. Poza tym częściowo Romeo prostu tak wyszło - jeździłam z rodzicami albo tam gdzie mnie korpo wyslalo
2023/08/09 09:04:50
2023/08/09 09:04:50
^zuzanka: [^fel] U mnie to po trosze efekt wyjazdów służbowych (USA, Argentyna, Tajwan; o, jak międzylądowania, to w Hongkongu i Bangkoku też "byłam"), trochę samochodem i samolotem po taniości.
2023/08/09 10:01:52
2023/08/09 10:01:52
^kouma: [^fel] [^gusiowata] Ja trochę dlatego, że kiedyś nie było kasy, że mnie wyjazdy stresują i lubię siedzieć w domu (ale część mnie by jednak jeździła). Te dosłownie kilka krajów, to głównie delegacje.
2023/08/09 10:08:50
2023/08/09 10:08:50
^sirocco: [^fel] W dużej części okołosłużbowo, taki los naukowca. Z drugiej strony oznacza to znajomość kraju pt. "ile zdołasz zobaczyć wieczorem po konferencji/wyjściu z pracy"
2023/08/09 10:51:10
2023/08/09 10:51:10
^sitc: [^gusiowata] [^fel] ja zaczelam tak naprawde jezdzic i zwiedzac po wyprowadzce do UK, jak mieszkalam w Pl to moglam sobie palcem po mapie, taka przykra prawda
2023/08/09 11:08:06
2023/08/09 11:08:06
^shigella: [^fel] Bez FL prawdopodobnie mialabym na koncie delegacje do Stanow i UK oraz Czechy.
2023/08/09 13:06:31
∅
2023/08/09 13:06:31