perdo: Wiecie, u mnie w domu było wspólne konto i zawsze mi się to wydawało normalne. Ale jakbym teraz weszła w związek, nie wiem czy umiałabym przejść na taki układ |
|
2023/11/17 12:20:42 przez m.blabler, 2 ♥, 4 ∅ |
^qmack: [^perdo] wspólne to co najwyżej jako dodatkowe - żeby zrzucać się na rachunki i wspólne zakupy. jeśli już koniecznie
2023/11/17 12:23:56
2023/11/17 12:23:56
^cloudy: [^perdo] my mamy jedno wspolne do wspolnych spraw, a oprocz tego kazdy ma swoje konto, na ktore splywa pensja i podkonta rozne. Nie widze u nas wad tego ukladu.
2023/11/17 12:34:45
2023/11/17 12:34:45
^kocimokiem: [^perdo] miałam wspólne konto z panem Michałem 25 lat. Było nam arcywygodnie. Teraz mamy rozdzielone, a zakupowo-jedzeniowe jest Michała i muszę pamiętać, żeby zasilać. co jest niewygodne
2023/11/17 12:46:27
2023/11/17 12:46:27
^kerri: [^perdo] nigdy nie miałam wspólnego konta (ani żadnej innej współwłasności z partnerem), więc też nie wiem, czy bym nagle umiała. I w sumie po co.
2023/11/17 12:53:57
∅
2023/11/17 12:53:57