krushynka:

#ankieta słyszycie że ktoś w pracy ma meltdown i płacze w kiblu. Reagujecie czy dajecie się wypłakać?
2024/01/19 14:21:10 przez www, 0 , 9

^skidzior: [^krushynka] reaguję
2024/01/19 14:23:34
^makdaam: [^krushynka] Reaguję, ale w sposób jasno i explicite dający osobie wybór czy chce skorzystać z pomocy. Nic na siłę.
2024/01/19 14:24:28
^srebrna: [^krushynka] Ja bym zostawiła, chyba że potrwa to dłuzej/przechodzi w stan potencjalnie niebezpieczny (krztuszenie się czy coś). Ja sama bym wolała, żeby nikt nie wiedział, że takiż miałam... (albo nie przyznawał, że wie)
2024/01/19 14:24:39
^antek: [^krushynka] zależy kto płacze
2024/01/19 14:24:58
^merigold: [^krushynka] reaguję, idę i pytam czy OK, czy chce chusteczki/wody/uściskać/pogadać > i daję znać że nic nie musi.
2024/01/19 14:26:05
^skidzior: [^krushynka] technicznie 'danie się wypłakać' to też reakcja
2024/01/19 14:28:06
^erwen: [^krushynka] Zależy kto, zależy, co o nim wiem. Kiedyś bym wyszła po cichu. Teraz bym nie wyszła po cichu, ale teraz nie mam już mocy przerobowych na ludzkie dramaty. Nie wiem.
2024/01/19 14:29:35
^sitc: [^krushynka] Reaguje. Mialam kiedys taka sytuacje, zareagowalam. Kilka dni pozniej ta osoba (nie z mojej pracy, dzielilismy biurowiec z innymi firmami) przyszla do mnie powiedziec, ze to bardzo duzo dla niej znaczylo.
2024/01/19 14:34:31
^gosiek: [^krushynka] [^srebrna] Ja bym tak, jak ^Srebrna. Ewentualnie to: [^krushynka]
2024/01/19 14:57:56