taodkmicica: Właśnie, moja ściana wstydu. Czasami używamy kostki rosołowej. Czasami, czyli raz na tydzień nam się trafi. Ale może kiedyś to się zmieni. Mama dopiero pod koniec życia przestała używać Vegety :p |
|
2025/01/06 16:01:58 przez m.blabler, 0 ♥, 4 ∅ |
^fel: [^taodkmicica] używam kostek rosołowych, może tych bio z Rossmanna, bo mnie łatwo namówić, że takie lepsze ;) ale nie planuję gotować rosołu zanim zrobię sos lub inszą zupę. Tak, wiem #plastik
2025/01/06 16:09:03
2025/01/06 16:09:03
^dzierzba: [^taodkmicica] ??? u mnie zawsze się kilka kostek poniewiera po szufladzie, jak jest potrzebny wywar i nie ma rosołu na balkonie to robię z kostki, z której strony jest to powód do wstydu, bo nie kumam ?
2025/01/06 16:13:30
2025/01/06 16:13:30
^makdaam: [^taodkmicica] Ale o co chodzi? Kostka jest ok - o ile nie zastępujesz rosołu rozpuszczeniem kostki w wodzie bez dodatków. Do sosów, jako warstwa smaku w zupach, jako przyprawa przy gotowaniu ryżu - normalny składnik.
2025/01/06 16:24:13
∅
2025/01/06 16:24:13