olkit:

Wy tak serio płaczecie po osobie, z którą nie mieliście osobistej (pozytywnej) relacji tylko z jej twórczością? Nie oceniam, tylko jestem ciekawa jak to jest. Dla mnie to równie obce jak nastoletnie zakochiwanie sie w aktorze czy piosenkarzu
2025/07/17 12:13:24 przez www, 1 , 5

Lubią to: ^zuzanka,
^olkit: [^olkit] mnie jest jej oczywiście żal, jak każdej osoby która zmarła po trudnej chorobie i cierpiała, szkoda że za wcześnie itd.. ale bardziej mi żal tych, którzy cierpią po jej odejściu niż jej samej
2025/07/17 12:14:46
^shigella: [^olkit] Nie wiem, mi sie zdarza plakac po anonimowych dla mnie ludziach i zwierzatkach, a po paru czlonkach rodziny jak zaplacze, to raczej z radosci. Po Kolaczkowskiej nie placze, ale jest mi smutno
2025/07/17 12:20:40
^shigella: [^olkit] No i co to znaczy "osobista, pozytywna relacja"? Z ^merigold bardzo przezylysmy smierc bylego szefa przyjazni polsko-finskiej, a spotkalysmy czlowieka raz - moze dwa, na gruncie formalnym
2025/07/17 12:32:02
^erwen: [^olkit] Płakać to po osobie publicznej chyba nigdy, albo bardzo, bardzo rzadko. Czasem mnie rusza, czasem mocno, zwłaszcza jeśli umiera ktoś, kto czynił dobro albo dawał radość. (Kołaczkowska akurat mało, nie oglądam kabaretów.)
2025/07/17 12:41:30
^dzierzba: [^olkit] nie, zdarza mi się np płakać na pogrzebach osób które słabo/wcale znałam bo mi się atmosfera udziela
2025/07/17 13:09:46