serszi:

i najlepszy był google maps, który wysłał mnie rowerem przez rzekę. podjeżdżam sobie najzwyczajniej w świecie na brzeg, szukam mostu, a tu ni chuja, nima. no i jadę, to tu to tam, wracam,a wtedy mnie olśniło,bo od brzegu odcumował właśnie mały promik
2015/03/30 22:03:51 z 'Berlin' przez www, 0 , 1

^serszi: [^serszi] , za pomocą którego miałam się, zdaniem google maps, przedostać na drugą stronę. i wiecie co? promik ten obsługiwany był przez bvg, czyli coś jak nasze mpk. miał normalny plan przypływów i odpływów.
2015/03/30 22:05:32