gliniany:

[^yaal] [^inka44] tej, #przprszm że się wewtrącę ale IMO ^julita robi skrót myślowy: "żona" = osoba na resztę życia i na serio, "dziewczyna" = związek mało poważy. Poprawcie jeśli się mylę.
2015/03/10 16:58:02 z 'London' przez www, 3 , 6

Lubią to: ^matemaciek, ^finka, ^ochdowuja,
^antek: [^julita] [^gliniany] A CO Z KONKUBINAMI
2015/03/10 16:59:39
^inka44: [^julita] -> [^gliniany] mi z tego wynika, że jednak nie o to chodziło. ale to już ^julita się niech wypowie.
2015/03/10 17:00:02
^kerri: [^gliniany] nnno, to dość ryzykowna definicja w sytuacji, kiedy się jest *dziewczyną* kogoś niegdyś żonatego.
2015/03/10 17:00:08
^julita: [^gliniany] tak tak dokładnie to mam na myśli. Plus chyba nadal się nie rozumiemy - nie będę kazała facetowi sprzedać mieszkania bo była w nim żona. Ale materac zmienić tak. Dlaczego? Bo mój komfort psychiczny.
2015/03/10 17:00:45
^shenn: [^gliniany] może ja jestem staroświecka ale dla mnie każdy chłopak był z założenia na resztę życia. A że nie wyszło to inna broszka.
2015/03/10 17:08:46
^lavinka: [^gliniany] Nadal nie rozumiem czym się różni materac poślubny od takiego z niepoważnego związku i czamu 1 z nich wymaga wymiany :)
2015/03/10 18:16:00