 |
perdo:
Mam mieszane uczucia w kontekście - oczekiwanie, że starsze dziecko będzie pomagać przy młodszych dzieciach (przy czym nie mam wątpliwości, że dzieci mają uczestniczyć w życiu domowym i mają mieć obowiązki) Chodzi mi konkretnie o obsługę rodzeństwa |
|
2015/07/15 14:11:28 przez www, 0 ♥, 7 ∅
|
^
dzierzba: [
^perdo] jako starsze dziecko nie miałam mieszanych uczuć tylko zdecydowanie wrogie aka 'jak sobie urodziłaś dziecko to się nim zajmuj' :> Jako mama nie cisnęłam na zajmowanie i dogadują się zaskakująco dobrze
2015/07/15 14:13:55
^
ister: [
^perdo] jako starsze (6lat) - lubiłam sie zajmowac bratem. Czułam sie wtedy taka dorosła i dumna. Z perspektywy dorosłego - mam troche zal za zabranie dziecinstwa, bo zrob obiad, zajmij sie bratem, odbierz ze szkoły itp itd
2015/07/15 14:16:18
^
evilconcarne: [
^perdo] jako wybitnie starsze dziecko (jedyne 14 lat różnicy) mam zdanie w temacie: mam swoje życie. Jak mogłam, to pewnie, że się zajmowałam. Ale jak miałam imprezę, klasówkę, czy lenia, to sorry. ;)
2015/07/15 14:17:58
^
kulkacurly: [
^perdo] uhm wspaniały pomysł. W obliczu odpowiedzialności w razie, gdyby coś się wydarzyło. Był u nas taki wypadek. Nastolatka z ośmiolatkiem nad jeziorem. Nie muszę nic więcej pisać, prawda? ://
2015/07/15 14:18:15
^
dees: [
^perdo] ponieważ właśnie czytałam, jak pewni znajomi zostawiali trójkę dzieci na trzy dni, najstarsze miało lat 12, to nie mam mieszanych uczuć
2015/07/15 14:20:40
^
lavinka: [
^perdo] Myślę, że dopóki to jest okazjonalna pomoc a nie zastępowanie rodzica w sensie dosłownym, jest ok. Rzecz jasna nie każde dziecię się nadaje.Czasem młodsze pilnuje starszego. ;)
2015/07/16 00:37:54
∅