frezya:

U mnie to przykład szedł z góry. Nie wiem na ile bracia ogarniali, że nas nie stać, ale nie przypominam sobie, żeby jęczeli rodzicom, żeby coś im kupić. Swoje zachciewanki wyrażałam tylko w listach do Mikołaja. :D
2015/07/31 11:07:44 przez www, 1 , 1

Lubią to: ^kulkacurly,
^frezya: [^frezya] Dostawałam tylko 1/5 z tego, ale było mi przykro tylko przez jakieś 5 min. A chodzenie w rzeczach po starszym rodzeństwie było absolutnym standardem u każdego - wiecie, ludzie z 5, 6 czy 7 rodzeństwa.
2015/07/31 11:14:35