bajka: Rano w markecie budowlanym Pewien Pan usiłował za wszelką cenę pomóc mi przy wyborze farby, pędzli i rozpuszczalnika. Nieważne, że wiedziałam co chcę kupić i miałam to w koszyku. Jestem kobietą, więc pewnie weszłam tam przez przypadek. Wrrr |
|
2015/09/17 12:21:24 przez m.blabler, 0 ♥, 2 ∅ |
^bajka: [^bajka] Gdyż zawsze zamiast po croissanty uderzam po chlorokauczuk lub ftalową...
2015/09/17 12:22:23
∅
2015/09/17 12:22:23