evilconcarne:

[^kulkacurly] za pierwszym razem problemem były pokoje (dom jednorodzinny, spory, nie mieszkanie): adoptowane dziecko nie miałoby swojego, musiałoby dzielić jeden z dwójką braci. Wiadomo, to gorsze niż dom dziecka.
2015/10/31 12:32:54 przez www, 0 , 2

^evilconcarne: [^evilconcarne] Za drugim razem warunki były za dobre: duży, nowy dom, pokój dla każdego dziecka - dostaliby tylko duże i upośledzone. A chcieli kilkulatka. Małżeństwo z wieloletnim stażem, kasą i dwójką świetnych własnych dzieci...
2015/10/31 12:34:09
^evilconcarne: [^evilconcarne] [^evilconcarne] po drugiej wizycie w ośrodku adopcyjnym wrócili dobici, nawet przedyskutować sprawy nie mieli siły i ochoty, tak ich tam zglanowano.
2015/10/31 12:35:25