malalai: [^laperlla] nie no, niedzielnego dzialkowicza byl moment, a robinson chyba byl zamierzony, caly dowcip sie jakby na tym opieral |
|
2015/12/25 18:42:19 przez www, 0 ♥, 3 ∅ |
^laperlla: [^malalai] tak, ale ciezko jest zrobic dobra robinsonade nie popadajac w monotonie, i do pewnego momentu im sie udawalo, ale pod koniec juz mi sie dluzylo niezmiernie i jak widzialam, ze znow jakies kartofle chce sadzic, to masakr.
2015/12/25 18:44:31
2015/12/25 18:44:31
^malalai: [^malalai] btw, "Joey had an imaginary childhood friend. His name was?/Maurice./
Correct./His profession was?"???;D
2015/12/25 18:44:39
2015/12/25 18:44:39
^laperlla: [^laperlla] [^malalai] (choc przyznam, ze bylam na tym w kinie bedac na rauszu pokolacyjnym oraz z kochankiem, nie sa to najlepsze pozycje wyjsciowe do obiektywnej oceny dziela filmowego ;)
2015/12/25 18:52:34
∅
2015/12/25 18:52:34