ochdowuja: [^lilith] Tej strony zagadnienia nie znam, ale ośmielę się zgadywać, że przynajmniej w tej sytuacji człowiek może liczyć na jakąś sympatię i współczucie, a nie być napiętnowanym jako egoista i wcielenie Szatana. |
|
2016/01/18 13:14:34 przez www, 0 ♥, 6 ∅ |
^ister: [^ochdowuja] albo dostac dobre rady od wujaszka czy innego pociotka w stylu 'to moze jak wam pokaze, jak sie to robi, bo moze wy cos tam nie teges'
2016/01/18 13:15:26
2016/01/18 13:15:26
^sirocco: [^ochdowuja] Tylko najczęściej to nie jest sympatia i współczucie, ale stado bezsensownych rad i wymagań, które na pewno pomogą i to że nie pomagają to się nie starasz - coś jak przy dowolnej chorobie przewlekłej.
2016/01/18 13:16:23
2016/01/18 13:16:23
^ochdowuja: [^ochdowuja] A przy okazji nasuwa się pytanie: ilu z tych, którzy mówią, że nie chcą, faktycznie nie mogą, i to niekoniecznie z przyczyn medycznych (no nie ma partnera, bo nie ma kasy czy coś tam).
2016/01/18 13:16:33
2016/01/18 13:16:33
^shigella: [^ochdowuja] Nie wszyscy mowia o tym ze nie moga, ani ze probuja, wtedy z kolei pytania "kiedy dzieci?" to jak kopanie w slabizne.
2016/01/18 13:40:33
∅
2016/01/18 13:40:33