kerri: [^szpiegu] usiłuję zrozumieć, co im przeszkadza w zwierzętach. Hałasy? Niszczenie przestrzeni? Nic innego mi nie przychodzi na myśl. |
|
2016/03/01 13:17:35 przez m.blabler, 1 ♥, 8 ∅ |
Lubią to: ^perdo, ♥
^srebrna: [^kerri] Psy szczekają albo wyją cały dzień, zostawione samym sobie. Koty drapią przedmioty i szczają w nieodpowiednich miejscach.
2016/03/01 13:18:30
2016/03/01 13:18:30
^ochdowuja: [^kerri] A jakimś cudem to samo w wykonaniu dzieci jest OK. Dziwne, nie?
2016/03/01 13:19:15
2016/03/01 13:19:15
^eilan: [^kerri] myślę, że np właściciele zwierząt, którzy nie ogarniają (dość dosłownie, przepraszam za #barszcz) kuwety. I właściciel się wyprowadza, a zapach zwierzęcia (zabiedbanego ciut) zostaje. I jest ciężki do wyczyszczenia
2016/03/01 13:19:35
2016/03/01 13:19:35
^ister: [^kerri] siersc, hałas (pies), nieszczenie mebli (kot), zapach, prestiz lokalizacji.
2016/03/01 13:20:01
2016/03/01 13:20:01
^asija: [^kerri] Rozumiem, że niszczenie mebli, jeśli ktoś kiedyś miał do czynienia ze zwierzęciem, które niszczy meble, bo nikt o to nie zadbał, żeby nie niszczył (np. opieką behawiorystyczną, BO PO CO).
2016/03/01 13:20:06
2016/03/01 13:20:06
^szpiegu: [^kerri] [^ochdowuja] Stereotypy. Ablo złe doświadczenia z przeszłości.
2016/03/01 13:20:10
2016/03/01 13:20:10
^asija: [^kerri] [^eilan] Tylko, że bez zwierząt się zdarzają lokatorzy, co zostawiają po sobie taki syf, że nie do ogarnięcia. A są tacy, którzy z 3 psami i 2 kotami mają czysto i porządek. Chodzi o doświadczenia właścicieli.
2016/03/01 13:23:10
∅
2016/03/01 13:23:10