astarael:

[^frodo8] Jako posiadaczka w jakimś okresie zycis włosów od 18 mm do pół metra prawie pozwolę sobie się nie zgodzić. Z krótkimi jest zdecydowanie mniej pierdolencji.
2016/03/03 08:41:57 przez m.blabler, 2 , 4

Lubią to: ^kanusia, ^gehi,
^pastel: [^astarael] nie no, jak są długie, to same schną, zaplatam warkocz i mam z głowy na kilka dni. krótsze (do ucha) myję co rano i modeluję na szczotce. także ten.
2016/03/03 08:47:26
^gatto: [^astarael] nie miałam krótkich-krótkich, ale jak miałam boba, sporo krótszego od moich standardowych to o wiele więcej roboty miałam przy krótkich. Przy długich suszę, żeby były ładne, zaplatam warkocz albo koczek robię, albo zbieram
2016/03/03 08:51:22
^sirocco: [^astarael] Problem rzeczywiście definicji. Ja z moimi zasadniczo mniej dziennie robię niż większość znajomych i krewnych ze znacznie krótszymi, ale faktem jest, że całkiem krótkie nie wymagają pracy. Ale to muszą być bardzo krótkie.
2016/03/03 09:37:51
^lavinka: [^astarael] Moje długie=dwa razy na dzień machnąć szczotką, albo rano zaplątać w warkocz.Zapuścilam po urodzeniu młodej, bo nie miałam czasu na zabawy z suszarką, pianką i wałkami.
2016/03/03 15:34:35