eilan: [^lupinka] jak miałam najniższą wagę poKurczaczkową, to lubiłam siebie tylko TROCHĘ bardziej. Teraz mam piąteczkę do zrzucenia i nie lubię siebie BARDZIEJ, bo poza innymi zarzutami uważam się za leniwą bułę, która zaprzepaszcza... |
|
2016/05/09 12:23:47 przez www, 0 ♥, 4 ∅ |
^eilan: [^eilan] ...osiągnięte efekty i włożony wysiłek. Może właśnie dokumentacja, że nie jest źle mogłaby mi pomóc? Nie wiem, teoretyzuję trochę. Zastanawiam się głośno, jak dotrzeć do siebie i się mentalnie potrząsnąć.
2016/05/09 12:24:24
2016/05/09 12:24:24
^franka: [^eilan] ja mam 20 do zrzucenia, a sądząc po tym, jak żrę ostatnio, to zaraz będzie 30... Ale mam już w dupie. (Wiem, to nie pociesza, ale chciałam się wyżalić, bo dół)
2016/05/09 12:26:05
2016/05/09 12:26:05
^awne: [^eilan] ja zauważyłam, że mój poziom samoakceptacji nie ma nic wspólnego z wagą. Najgorzej mi w życiu było, kiedy byłam najchudsza. Teraz po raz pierwszy w dorosłym życiu mam lekką nadwagę i pierwszy raz w życiu się sobie podobam.
2016/05/09 12:27:34
2016/05/09 12:27:34
^lupinka: [^eilan] ja ważyłam 18 kilo mniej, niż teraz, i bardzo się nie lubiłam. szczupłość lubiłam, i to było jedyne. a teraz?! jeju, no tylko mi trochę ta fałda przeszkadza, a poza tym się kocham :)
2016/05/09 12:30:33
∅
2016/05/09 12:30:33