erwen:

[^granatowysen] Całe życie w blokach; widziałam w życiu jednego, jedynego karalucha - w Nowym Jorku na chodniku (ale za to wielkości mojej pięści).
2017/02/18 22:27:31 przez www, 0 , 4

^dzierzba: [^erwen] uhm, nie, nie chce wspominać zakaraluszonych blokow
2017/02/18 22:28:22
^granatowysen: [^erwen] kiedys przez wakacje mieszkalam w Bratniaku i tam non stop byly karaluchy, pomimo ciągłych dezynsekcji (cóż, jak ludzie potrafili klasc na korytarzu pudła z 3tygodniowi resztkami pizzy)
2017/02/18 22:29:35
^maaalcem: [^erwen] ja tylko w akademiku na 1 roku. od momentu, kiedy jeden wlazł mi do garnka, stołowałam się głównie na stołówce albo kupowałam coś, do czego akademikowa kuchnia nie była mi potrzebna.
2017/02/18 22:32:31
^franka: [^erwen] ha, ja widziałam też raz w życiu: w szpitalu na Goszczyńskiego... Pielęgniarka rozdeptała go chodakiem. Traumę mam do dziś.
2017/02/18 23:34:54