madrabbit: Rozmawiałam z przyjaciólką. Nie zazrości mi sytuacji. Ale powiedziała, że decyzję o rozstaniu mogę podjąć w każdej chwili a wg niej powinnam sprobować ratować, żeby wiedzieć, że probowałam. Wg niej powinniśy pojechać na wakacje gdzies we dwojkę. |
|
2017/05/16 19:27:53 przez m.blabler, 0 ♥, 7 ∅ |
^madrabbit: [^madrabbit] I to jak będzie na tym wyjeździe powinno dać nam dużo do decyzji.
2017/05/16 19:28:07
2017/05/16 19:28:07
^sithian: [^madrabbit] [^madrabbit] Problem polega na tym, że wyjazd to są jednak sztuczne warunki i średnio przekładalne na życie codzienne. Czyli nawet jak na wyjeździe będzie OK, to po powrocie być nie musi.
2017/05/16 19:31:02
2017/05/16 19:31:02
^tygryziolek: [^madrabbit] 1. sprawdziłam na sobie, nie zadziałało, za to skutecznie zepsuło pobyt w Szwecji. 2. mam wrażenie, że już wiesz, nic nowego ani niczego bardziej nie będziesz wiedzieć niż teraz
2017/05/16 21:07:34
2017/05/16 21:07:34
^lupinka: [^madrabbit] ale Ty od dłuższego czasu próbujesz to ratować. a wyjazd to wyjazd, nie życie na co dzień. przez tydzień można zacisnąć zęby i być dla siebie miłym, co w żaden sposób nie przełoży się na relację po powrocie z.
2017/05/16 21:10:18
2017/05/16 21:10:18
^awne: [^madrabbit] i co? Na wyjezdzie zadzieje się cud i nagle okaże się że potraficie rozmawiać? To nie o miejsce chodzi, tylko o chęć porozumienia się.
2017/05/16 21:15:06
∅
2017/05/16 21:15:06