madrabbit:

Trochę mnie poniosło rano. Wysiadał z auta i cmoknęliśmy się a on zaraz "to jeszcze jeden". ja, że nie. On, że przecież chcę. ja-a jeśli nie chcę? on-przecież widzę, że chcesz (a nie mówiłam tego "nie chcę" zaczepnie, tylko zupełnie poważnie).
2017/07/13 08:24:32 przez www, 0 , 2

^madrabbit: [^madrabbit] ja-skąd możesz wiedzieć co ja chcę. on(żartobliwym tonem) -no mogłabyś się dla mnie poświęcić! No to mi się wyrwało nasze pracowe "spierdalaj". on-no wiesz,, tak brzydko? (i wysiadł) [przeczuwam focha]
2017/07/13 08:24:42
^wiq: [^madrabbit] czyżby jego edukację na temat związków trzeba było zacząć od 'nie znaczy nie'?
2017/07/13 08:36:23