lawenda:

No dobrze, byłam na koncercie i był Mr. P z kolegami, po koncercie zniknął, ale potem wrócił, powiedział że się nie pożegnał i właściwie jedziemy w tę samą stronę, po czym porwał mnie i odwiózł na dzielnię i odprowadził pod dom.
2017/06/19 00:40:32 przez m.blabler, 1 , 2

Lubią to: ^sithian,
^lawenda: [^lawenda] przyznaję, wytoczyłam ciężkie działo, małą czarną bez pleców
2017/06/19 00:57:01
^lawenda: [^lawenda] i nadal nie wiem #czytorandka :D
2017/06/19 15:31:27