finka:

[^srebrna] ja tak sobie myślę że po 1 nie byłam na żadnym etapie edukacji specjalnie lubiana, po 2 cała reszta moich klas się między sobą też nie lubiła. Pech jakiś czy coś.
2017/11/06 22:14:52 przez www, 0 , 2

^finka: [^finka] w podstawówce trafiła nam się klasa dzieci koleżanek-nauczycielek (i nienauczycielek, ale wszystkie się znały ze szkół). No więc wyobraźcie sobie tę rywalizację i szczucie w domach, bo córka MOJEGO WROGA Z LICEUM ma lepszą
2017/11/06 22:15:43
^srebrna: [^finka] No, ludzi z pierwszej podstawówki to ja łukiem omijam, najlepiej przechodząc na drugą stronę ulicy. Ludzie z drugiej byli (niektórzy) spoko. Z liceum 95% normalnych do dogadania było.
2017/11/06 22:17:47