awne:

[^kelia] u mnie w domu atmosfera przed świętami była zawsze tak gęsta, że od kiedy pamiętam, jedyne świąteczne skojarzenie to stres. Trzy lata temu była kumulacja, po czym przestałam obchodzić Boże Narodzenie (Wielkanoc zresztą też).
2017/12/11 15:57:43 przez www, 4 , 5

Lubią to: ^gammon82, ^lavinka, ^sithian, ^fel,
^matemaciek: [^awne] Była żona odstawała taką dramę z prezentami, że mnie wciąż gdzieś od listopada na samą myśl telepie.
2017/12/11 16:02:50
^kelia: [^awne] Ja mam chyba za miękkie serce. Nadal mieszkam z rodzicami i im pomagam. Ojciec zaczął jakby zauważać. Teraz za to mama nie zauważa...
2017/12/11 16:03:04
^ister: [^awne] o weź, święta w domu rodzinnym to była masakra. Szczególnie ostatnie lata. Teraz ma święta po swojemu i że swoim stadkiem i tak się z nich cieszę :)
2017/12/11 16:10:34
^dzierzba: [^awne] jak czytam o tych świątecznych streso-spinach to błogosławią moją macierz za luz okołoświąteczny po tysiąckroć
2017/12/11 18:06:42
^lavinka: [^awne] Nie dziwię się. U nas była zawsze awantura o ubieranie choinki, w zasadzie dopiero rezygnacja z tejże uspokoiła konflikt. Na rodzinnych spędach tylko czasem mama się z wujkiem pocięła, ale poza tym nie było dramatu.
2017/12/11 18:12:46