merigold:

[^erwen] mam odwrotnie: oczywiście, że znam tę osobę. Na milion procent, widziałam twarz sto razy, nad Amazonką bym ją poznała. Nie, nie wiem skąd. Ani jak się nazywa. Czarna dziura paniki.
2018/02/02 23:38:02 przez www, 1 , 5

Lubią to: ^zarzyczka,
^dzierzba: [^merigold] hehe, przeprowadziłam warzylion rozpoznawczych small talków w celu ustalenia, z kim właściwie rozmawiam, bo że znam/kojarze to jestem pewna ;P
2018/02/02 23:39:22
^agg: [^merigold] mam podobnie. Najgorzej spotkać na zakupach kogoś kogo znasz np z urzędu
2018/02/02 23:40:41
^erwen: [^merigold] Ja mam tak, że twarz mi majaczy, że znam. Ale kto to? Za diabła. W Życiu. Never. Może być była studentka, aktorka albo sąsiadka. Metodą eliminacji umiem czasem dopasować ją do kręgu znajomych - i tyle.
2018/02/02 23:42:58
^zarzyczka: [^merigold] nooo cześć. Zwłaszcza, jak spotykam ludzi w innym otoczeniu niż zwykle, np. lekarkę na zakupach (w kurtce, zamiast fartucha), albo koleżankę od "zawsze full make up" - w szlafroku, na korytarzu szpitalnym.
2018/02/02 23:47:11
^sithian: [^merigold] Nie zauważam większości, więc potem lecą pretensje :D
2018/02/02 23:48:40