radkowiecki: Mam żonę - karalucha. Obiecała sobie, że schudnie. I wymyka się nocą do kuchni podżerać. A jak wejdę i zapalę światło, to wpada w panikę i usiłuje się schować. |
|
2009/06/15 16:59:06, 0 ♥ |
radkowiecki: Mam żonę - karalucha. Obiecała sobie, że schudnie. I wymyka się nocą do kuchni podżerać. A jak wejdę i zapalę światło, to wpada w panikę i usiłuje się schować. |
|
2009/06/15 16:59:06, 0 ♥ |