serszi: i tego, nie cierpię rodziców bezstresowo wychowujących swoje bachory. przyjdzie ci taki delikwent mały do publicznej jadłodajni np. i drze w niebogłosy tę japę, a mamusia nawet palcem nie kiwnie, bo przecież dziecko by się zestresowało. |
|
2013/12/01 18:55:15 przez www, 0 ♥, 1 ∅ |
2013/12/02 00:58:46