kerri:

[^frodo8] Ta sama! A jak się urwałam z pracy i pojechałam w piątek [wtedy już 200 km], to pocałowałam klamkę, bo wykładowcy nie było, a dziekanat nie wiedział, dlaczego.
2014/01/17 21:14:57 przez www, 0 , 2

^frodo8: [^kerri] ja bralam wolne w srodku sezonu,drałowałam 100 km i całowałam klamkę systematycznie.nawet jak głupią magisterkę chciałam zostawic w dziekanacie,bo magicznie zmienili w srodku semestru dni pracy!
2014/01/17 21:16:11
^pani: [^kerri] u mnie kiedyś pewien wykładowca, a właściwie pan od ćwiczeń, przestał przychodzić jakoś tak po drugich zajęciach. Pojawił się na końcu celem podpisania indeksów.
2014/01/17 21:16:13