gliniany:

[^kociokwik] totalnie będę zniechęcał, bo owszem - radość jest, i to duża, tylko nikt tych biednych ludzi nie przygotowuje na prozę życia (tak ogólnie mówię, nie personalnie do kogoś). wszędzie tylko cud narodzin, blablabla.
2014/03/07 10:36:47 przez www, 0 , 4

^sithian: [^gliniany] "Dał Bóg dzieci, da i na dzieci"
2014/03/07 10:37:53
^shigella: [^gliniany] Mnie rodzice przygotowali dajac braciszka pod opieke. Zadzialalo, ale nie tak jak chcieli
2014/03/07 13:41:01
^perdo: [^gliniany] nie wiem czy wszedzie. Bo w polskich warunkach rzadko to jest cud. A proza zycia jest jaka jest. Jak ktos sie spodziewal aniolkow, kwiatkow i bezowych pianek, to się srodze rozczaruje. Jak sie nie spodziewal - no coz
2014/03/07 13:45:05
^srebrna: [^gliniany] To ja tylko w ramach horrorstories dodam, że 3 czy 4 dni po tym, jak wyszłam ze szpitala, koleżanka zapytała mnie o to, jak duchowo przeżyłam poród. Odpowiedziałam jej tak, że jej się odechciało zachodzić.
2014/03/07 14:01:10