|
frezya: I jeszcze, oficjalnie: PRZEŻYŁAM TO! Nikt mnie nie napadł, nie okradł, nie zgwałcił i nawet udało mi się być w miarę przystosowanym do życia w społeczeństwie człowiekiem. #aydios |
|
2017/10/28 12:24:20 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
frezya: Mam wrażenie, że były to najdłuższe i jednocześnie najszybciej mijające 2 tygodnie mojego życia. Wiem, że będę tęsknić - już mi się nieco syndrom pokolonijny włącza - ale w ch*j się cieszę, że już wracam. #aydios |
|
2017/10/28 03:07:40 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
frezya: Okej, nie będę się ograniczać, dokupiłam bagaż. To teraz idę po jamón i oliwę. :D #aydios |
|
2017/10/26 14:40:57 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
frezya: Nakupiłam rzeczy w szklanych opakowaniach, a pòźniej sobie przypomniałam, że mam wykupiony bagaż na 15 kg. Jak leciałam w tę stronę walizka ważyła 12. I teraz rozkmina czy dokupić czy kombinować na lotnisku. #aydios |
|
2017/10/25 19:21:55 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
frezya: [^kulkacurly] nie pisz, Kulko, takich rzeczy, bo nie wrócę! (Siedzę właśnie na zewnątrz, w koszulce i sandałach i sączę sangrię) #aydios |
|
2017/10/23 23:03:45 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
frezya: Nawet kabel potrafiłam sobie kupić po hiszpańsku!!! (i to nie była samoobsługa) #aydios |
|
2017/10/16 18:44:52 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
frezya: Ok, to nie telefon umarł, tylko głupi kabel nie styka. Teraz tylko znaleźć sklep, żeby kupić nowy. #aydios |
|
2017/10/16 13:30:40 przez m.blabler, 0 ♥
|
|
frezya: Przeżyłam samodzielny wypad do Sewilli. Chociaż gość w hostelu twierdził, że moja rezerwacja została anulowana. #aydios |
|
2017/10/15 21:27:58 przez m.blabler, 1 ♥
|
|
|