
[
^shigella] Wiesz, ja regularnie wydaję ~400-500, więc od 750 trochę bym oparszywiała, ale jakbym miała dowód że naprawdę będą idealne...

[
^foo] sa używane ale nie zajechane… ale może to jest pomysł zeby poczekać aż sie rozpadną :P oraz to nie to zw mi sie nie podobają, sa paskudne :)

[
^robmar] M. wiezie próbkę moczu do badania, poprosi o zastrzyk przeciwwymiotny do domu, ostatnio pomogło do czasu, aż znów wprowadziłam UrinaryMet.

Od piątku nie daję #
taniedranie Imbirowi UrinaryMet. W weekend był spokój, dziś znów paw. Już nie mogę.

[
^merigold] słupki koturny szpilki grubsze słupki, biere i ide :)

Oraz skoro jesteśmy w temacie obuwniczym to #
ankieta czy jeśli wyrzucę paskudne sandaly moich panów to będzie a. Cos co powinnam zrobić juz dawno b. Niewybaczalne c. Lepiej schować tak ze nie znajda d. Masaj ?

[
^shigella] mam podobnie - niech sobie każdy kupuje taki obuw jak mu pasuje i robi dobrze w nogi czy tez samopoczucie :)

[
^shigella] Studia i zainteresowania nie zmieniają faktu, że moje nogi rzondają dość specyficznych butów...

[
^shigella] noszę to na co akurat mam ochotę raczej nie sa to opcje z górnych półek cenowych :) lubię kolczyki kiedy lubiłam klipsy ale mi przeszło

[
^dzierzba] Dlatego prawica z fiksacją na punkcie "wyludniania" stara sie pogarszać warunki życiowe ludzi

Oo, #
allegro proponuje mi spodnie ratownika medycznego :) Spodnie jak spodnie, ale ich koszulki z bocznymi wstawkami mogłabym nosić, niekoniecznie czerwone

[
^kociaciocia] Ze mną się nie udało. Zobaczyłam w szybie wystawowej, że mój długi, turystyczny krok na obcasach wcale ładnie nie wygląda i zrezygnowałam (nie z kroku, z butów :))

[
^agg] Nie wiem. Kurdupel jestem i mama (też kurdupel) usiłowała ze mnie zrobić elegancką kobietę. Sama nosiła obcasy na co dzień.

[
^agg] Ja. Za młodu oprotestowali mi rodzice i przede wszystkim siostra, długo nosiłam klipsy, ale potem się okazało że płatki uszu ich nie wytrzymują, i tak jestem kompletnie bez.

[
^laperlla] Srebro i kamienie półszlachetne też robią robotę. BTW mogłabym nosić rubiny i szmaragdy, ale brylanty zupełnie mnie nie ciągną. Problem i tak akademicki :)

[
^fel] Od razu bym się nastawiła na te glany, chociaż przy moim wzroście obcas podobno jest obowiązkowy. Ale po co z obowiązku psuć sobie humor?

[
^deli] Uwielbiam biżuterię, mogłabym chodzić obwieszona jak choinka. Ale - najpierw nie było kasy i zgody rodziców, potem już tylko kasy, potem były konie, a w końcu mi się odechciało, wystarczą klipsy

tja

[
^fel] Hm, czegoś w tym obrazie brakuje. To znaczy, przepraszam, kogoś :)

[
^fel] oczywiście zw tak bez naciągania

[
^fel] ale inspiracje to nie jest strict dress code to follow

[
^merigold] Nigdy mnie nie ciągnęło, ale ja jestem gender non-conforming i w ogóle nie ciągnie mnie żadna biżuteria.

[
^merigold] Nic nowego, Amy Tuteur pisała o nich już dość dawno.

dobrej nocy myszeczki, #
exitus

[
^dzierzba] natomiast przwchujowe (nomen omen) sa brednie ze to tylko kwestia kobiet

[
^shigella] ludzie ogólnie maja więcej opcjo życiowych niż ścieżka rodzicielstwa wszędzie tam gdzie sie warunki poprawiaja

[
^julita] dej mnie numer pociągu, spróbuję zweryfikować

[
^janekr] za moich czasów to się raczej nazywało "potencjał wiktymizacyjny" (albo "naiwność")

[
^rmikke] W książce o tzw. inteligencji emocjonalnej piszą, że umiejętność wyrzekania się czego w zamian za nagrodę w przyszłości jest oznaką tejże inteligencji

[
^gammon82] To dziadek tego, którego mi gugiel pokazał. Owszem, nazywa się tak samo.

Mimo śniegu na bazarze koło żyrafy handlują. Nawet śliwki były, ale nie tak smaczne, jak kupione tydzień temu.

[
^janekr] nadprzestrzenny, z dopalaczem metakwarkowym na cztery oberlufty [
FOTO]

Nie ma dla nas nadziei... [
FOTO]

[
^aniaklara] Gugiel podpowiada, ze to niszczyciel rakietowy