srebrna:

[^boni01] mi szef (dwa lata mlodszy od mojego ojca) zrobil wykład o sposobie ubierania sie oraz o tym, że grubych kobiet nikt nie traktuje poważnie w korporacjach. Tak, twarzą w twarz, specjalnie mnie po to wezwał.
2017/03/03 13:33:08 przez m.blabler, 0 , 7

^malalai: [^srebrna] ja pierdole
2017/03/03 13:33:45
^porzeczek: [^srebrna] brewie mi się uniosły. obie.
2017/03/03 13:34:37
^krushynka: [^srebrna] yyyyyy
2017/03/03 13:34:51
^scarbossa: [^srebrna] o matko
2017/03/03 13:35:28
^srebrna: [^srebrna] nikt nigdy poza nim nie czuł się w prawie wytykac mi tuszy (owszem, powaznej) ani stroju (zwykle niepowaznego). Wtedy bylam swiezo po praktykach zatrudniona i nie bylo mnie stac na bluzki.
2017/03/03 13:38:17
^ochdowuja: [^srebrna] jeżu kolczasty
2017/03/03 13:39:23
^srebrna: [^srebrna] aha, mieliśmy wtedy dresscode, ale nie było w nim nic o dopuszczalnej grubości pracownika, ani zakazu spodni dla kobiet. a m.in. to mi zostało powiedziane.
2017/03/03 13:41:48