sitc:

[^finka] ale to nie chodzi, zeby sie karac. Nie akceptuje sie -> robie wszystko zeby ten stan zmienic. I mowie to ja, mocno dysmorficzna, nieakceptujaca siebie kiedy przytyje.
2019/06/18 22:37:48 przez www, 2 , 6

Lubią to: ^lafemmejuriste, ^cloudy,
^ister: [^sitc] nie do końca. Dla niektórych nie akceptuję siebie będzie oznaczało, że po prostu nie patrzę w lustro lub patrzę z obrzydzeniem i ukrywam się w workach a na basen za Chiny nie pójdę
2019/06/18 22:39:52
^frodo88: [^sitc] idąc tym tokiem rozumowania to coś takiego jak samoakceptacja w ogóle nie istnieje-a przeciez nie wszystko da się poprawić.poza tym mówimy tu o ludziach którzy z różnych względów nie mogą schudnąć
2019/06/18 22:40:59
^sitc: [^sitc] wiec na wlasne zyczenie polowe zycia spedzam glodna (da sie przyzwyczaic, po jakims czasie organizm tak lepiej funkcjonuje niz najedzony), cwicze (choc nienawidze), biegam (choc nie lubie),
2019/06/18 22:41:32
^ister: [^sitc] [^ister] dopiero, jak zaakceptujesz i polubisz siebie możesz mieć łyżeczki na zrobienie czegoś z niezdrową wagą. Nienawidzenie siebie dużo energii zabiera
2019/06/18 22:41:36
^larentia: [^sitc] jA teraz źle się czuję ze sobą bo stresy zajadam słodyczami i niestety mniej biegam więc już parę kg do przodu.
2019/06/18 22:46:19
^zarzyczka: [^sitc] ok, ale jeśli już nie tylko nie akceptuje - jeśli nienawidzi tego ciała? Jeśli kogoś nienawidzisz, dbasz o niego, życzysz mu dobrze? Chcesz, żeby dobrze wyglądał? Chce Ci się wkładać wysiłek w to, żeby dobrze wyglądał?
2019/06/18 23:16:40