 |
erwen:
[^boni01] Albo że komuś spadnie krzyż na głowę. Albo cegła. Albo potknie się o bruk i wybije sobie lewą dolną trójkę. Albo nadepnie na szatę Melchiora i będzie awantura. Wszystko jest możliwe i wtedy problem trzeba będzie rozwiązać. |
|
2020/01/02 21:20:39 przez m.blabler, 4 ♥, 2 ∅
|
^
cloudy: [
^erwen] ale po co rozwiązywać problem wtedy, kiedy nastąpi? Proponuję jednak prewencyjny wpierdol za każde "Wesołych Świąt!", wszak może to być wstęp do religijnego mobbingu, a może jak odpowiemy
2020/01/02 21:27:53
^
boni01: [
^erwen] To JEST problem np. dla tych dzieci i młodzieży, którzy nie mają tego wspaniałego dobrowolnego wyboru, tylko na marsz katolicki idą z CZYJEJŚ moherowej woli; rodziców, opiekunów, senseiów, harcmistrzów itp.
2020/01/02 23:16:15
∅