kociaciocia:

[<usunięty>] W pełni rozumiem. Raz spotkało mnie nieszczęście i z kapitańskiego gościa musiałam zamienić się w załogę akurat do wylądowania, czy jak się to nazywa. Wiało, a kapitan z niewiadomych przyczyn kazał mi skakać z bujającego
2020/04/22 12:32:43 przez www, 0 , 1

^kociaciocia: [^kociaciocia] się pokładu na brzeg. podchodził kilka razy, zawsze dla mnie za daleko, aż wylazł ktoś z przystaniowego domku i wrzasnęłam mu "dierży linu".
2020/04/22 12:34:15