ochdowuja:

Darmowe lunche w pracy, omg. U mnie są raz od wielkiego dzwonu, i czasem nie ma w nich nic dla mnie do jedzenia. Jeśli już, to jeżdżąc do biura wydawałam więcej pieniędzy na jedzenie, bo nie zawsze miałam czas sobie zrobić.
2020/12/07 10:49:52 przez www, 0 , 3

^ochdowuja: [^ochdowuja] O wydatkach na dojazdy nawet mi się nie chce gadać.
2020/12/07 10:50:05
^julita: [^ochdowuja] u nas za 40 euro miesięcznie (to jest tak mały hajs że omg) luncz, bar śniadaniowy - w sensie bulki i miałas wędlinkę, ser, owoce, warzywa, płatki itp Plus wiadomo kawa/herbaty etc. No więc to nagle robi różnicę w budżecie.
2020/12/07 10:51:47
^lupinka: [^ochdowuja] tak, ja też na jedzenie wydawałam znacznie więcej w pracy, bo praktycznie co 2 dzień było zamawianie, czasem nawet częściej. za to koszt prądu mi poszedł dwukrotnie, no ale pracujemy oboje z domu.
2020/12/07 10:53:54