 |
foo:
[^foo] Kto nie pił, ładnie proszę, niech sobie golnie. Wody, ^sithian, nie naprawiaj. Pijcie chociaż te dwa litry dziennie, co? Jak ktoś bardzo wody nie kocha, to jakieś pokrzywy, skrzypy czy rumianki. Kawa i herbata się nie liczą. |
|
2020/10/27 12:49:15 przez www, 0 ♥, 10 ∅
|
^
fel: [
^foo] mam w takim razie jedną ziołową herbatkę za sobą i zupkę chińską. A teraz pójdę po wodę i zrobię sobie do niej sodowe bąbelki
2020/10/27 12:50:08
^
bies: [
^foo] jeżeli herbata się nie liczy to od kilkudziesięciu lat nie żyję, poza upałami praktycznie nie piję wody wcale
2020/10/27 12:52:02
^
clea: [
^foo] Ja herbatę liczę, bo piję słabą! Ale faktycznie, plusem pracy z domu jest to, że nie jestem non stop odwodniona :)
2020/10/27 12:52:37
^
foo: [
^foo] Sama latem żłopię wodę raczej, in dalej w ziąb tym mniej piję samej wody, a więcej zielska, na zmianę morwa, pokrzywa, rumianek, mięta, szałwia (lubię!) czy co tam pod rękę podleci w polskim sklepie. Polecam, Żanetka Leta.
2020/10/27 12:52:37
^
kociaciocia: [
^foo] moja bardzo słaba herbata się liczy (3 1/2l kubki z jednej smyczy). Z napojów nie gorących przyswajam tylko piwo, a 2l piwa dziennie to raczej nie na zdrowie :)
2020/10/27 13:10:46
^
robmar: [
^foo] bez przesady, kawa i herbata płuczą nereczki (i całego człowieka) i są bardzo pożyteczne; oczywiście w celu nawodnienia trzeba wtedy więcej, np. słabej herbaty, wody z odrobiną soku, czy czegoś…
2020/10/27 14:00:24
∅