lafemmejuriste:

[^lawenda] Jeżeliby przyjąć za prawdziwą tezę o "kupowaniu" głosów, to byłyby to głosy najbiedniejszych. Wówczas można byłoby przyjąć, że edukacja polityczna pieniądzem jest sensowna. I polega na dawaniu, ale i odbieraniu.
2020/11/16 21:13:50 przez www, 0 , 3

^lafemmejuriste: [^lafemmejuriste] A wnioski z tego należy wyciągnąć dokonując kalkulacji praktycznej, kto więcej daje, a kto więcej zabiera. Acz oczywiście idąc tym tropem należałoby liczyć się ze skutkiem, że daje dobra władza, a zła Unia odbiera.
2020/11/16 21:14:58
^cloudy: [^lafemmejuriste] ja się jednak cofam przed nazwaniem "kupowaniem" dofinansowania wychodzenia z nędzy po prostu. Czy nawet z niedostatku. Tak, ja wiem, że de facto jest to kupowanie wyborcy, ale no.
2020/11/16 21:15:13
^lawenda: [^lafemmejuriste] To rozumiem, ale nadal nie jestem pewna, czy taka edukacja odniesie oczekiwany skutek. Zawsze można zrzucić na opozycję, elgiebety, rozmydlić, nową partię założyć
2020/11/16 21:15:27