erwen: [^lupinka] Na dłuższej posiadówie w robocie prof. K przyniosła ciasto. Mój ukochany prof. L. wsunął dwa kawały, nałożył trzeci, skomplementował, prof. K wyjaśniła, że marchewkowe. L zbladł, zzieleniał i odmówił dalszej konsumpcji. |
|
2021/03/30 13:57:34 przez www, 2 ♥, 2 ∅ |
^lupinka: [^erwen] hihihi tu było tak, że zjadła jeden, drugi, spytała, co tam jest, powiedziałam, że daktyle, rodzynki, żurawina, orzechy...ojej. ojej. trzeciego już nie chciała :D
2021/03/30 14:15:06
∅
2021/03/30 14:15:06