 |
kouma:
A ten koreański jest zabawny, gdy chyba nie ma słowa i zapożycza z angielskiego. Cing ping datastotidź. W sumie, tak samo kiedyś gościu gadał z Chińczykami od kamer: coś tam coś sekjuriti. |
|
2022/01/23 01:02:34 przez www, 2 ♥, 7 ∅
|
^
sirocco: [
^kouma] Przypomniałeś mi francuskojęzycznych kolegów, którzy stali nad nami (siedzieliśmy na bardzo niskich fotelach) i słuchali jak dyskutujemy w języku polsko-czeskim. I ryknęli śmiechem usłyszawszy wreszcie "four-wave mixing"
2022/01/23 08:31:42
^
boni01: [
^kouma] Łatwo zapomnieć, że języki na peryferiach świata zawsze mają leksykę pożyczoną gdzie popadnie, co nie? Jak ten polski w którym rozmawiamy, ile ma ori słowiańskiej leksyki? Połowę? Mam wrażenie, że mniej.
2022/01/23 09:18:44
^
srebrna: [
^kouma] To są przynajmniej pojęcia specjalistyczne, tak jak po polsku/w kospospiku. Jak się weźmie filmik hinduski, to tam bywają Zupełnie Normalne Rzeczowniki wtrącone, albo cyfry.
2022/01/23 10:42:14
∅